13 marca 2021

Prosiłem... nie zachodź na "żylecie"...

Po co jedziesz jak chmury wkoło??? Gacka zrobić... mam dobre przeczucie:)

Przeczucie oczywiście potwierdzone rozkładem chmur na Sat 24 i obrazem kamerki na Kopalinie gdzie pas pod stratusem napawał dużą dawką optymizmu.

Był 17. listopada A.D 2019 i na ruszt poszedł punkt widokowy w miejscowości Blizianka na Pogórzu Dynowskim.

Rzeczywiście po przyjeździe na miejscówkę widać na południowym zachodzie pas czystego nieba a w środku tego pasa sterczące Tatry jak kieł lewy dolny u pana Jurka, którego niegdyś w Hucie Turobińskiej na Roztoczu poznałem będąc na weselu u kozielanki:). A odprawiał gość Msze po rusku tak że nie jeden batiuszka mógłby sie od niego uczyć.

Wygłądało to tak:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pomyślałem sobie...warunki na gacka trudne nawet arcytudne bo jak Słońce przyświeci przez tą żyletkę to mi matrycę spali no ale, kompensacja mocno w dół przesłona na maxa zrobimy co się da...

I rzeczwiście gdy tylko Słońce zeszło spod stratusa Tatry widoczne gołym okiem po prostu zniknęły:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ich delikatny zarys dało się zauważyć tylko na zdjęciach.  Jest to dobra a nawet bardzo dobra lekcja DO, w której główną  rolę odgrywa światło, jego rozproszenia w atmosferze oraz intensywność oświetlenia, która jest prosto mówiąc odwrotnie proporcjonalna do widzialności poziomej.

Nie będę w ramach tego wpisu wgłębiał się w szczegóły zjawiska poprawy widzialności, gdy źródło światła jest mniej intensywne i odsyłam solennie do bloga kolegi Mariusza, który to wszytko fachowo wytłumaczył

http://www.mkrgeo-blog.com/what-is-a-light-transition-what-examples-of-it-can-we-see/

 

Im bardziej Słońce chyliło się ku zachodowi tym bardziej Tatry były widoczne:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jeszcze niżej:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Aż wreszcie pojawił się gacek:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Nie należy on do moich ulubionych gdyż ponieważ pierwszy plan wychodzi w tym przypadku cały czarny nawet HDR nie pomoże - dlatego wniosek wysuwa się jeden - dobra widzialność podczas zachodu -  gackowemu landszaftowi nie sprzyja....

no aleeeee.....

później to już działy się cuda:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

troszkę szerzej...

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I malowniczy promień zmierzchowy:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Suma sumarum - piękna lekcja DO , doborowe towarzystwo i widoki takie że hej....

Koordynaty: 49°52'17.5"N 21°57'09.9"E

Sprzęt: Canon 6DMark II + Tamron 150 - 600

Pozdrawiam....