Pogórze Strzyżowskie znane jest w dalekoobserwacyjnym świecie jako skarbnica dalekich widoków. Tym razem swoje kroki , ściślej mówiąc opony skierowałem tam gdzie szykował się zachód Słońca za granią Tatr Wysokich - 3 stycznia 2021 roku,
Padło na wzgórze o wysokości 404 m n.p.m wznoszące się na trójstyku trzech powiatów - rzeszowskiego, ropczycko - sędziszowskiego i strzyżowskiego oraz 3 miejscowości - Woli Zgłobieńskiej, Wiśniowej i Pstrągowej - jak śpiewał Zbigniew Wodecki - jest gdzieś lecz nie wiadomo gdzie...i do tej pory nie mam bladego pojęcia skąd fociłem, ale ważny jest rezultat.
Miejscówka obfituje w rozległą panoramę, którą od północy zamyka pasmo Łysogór, od południowego wschodu pasmo połonin a od południowego zachodu pasmo Jaworzyny Krynickiej i Tatr Wysokich - z widocznym Gerlachem we wcięciu grani Durnego Szczytu.
Dalej na zachód widok jest mocno ograniczony przez kulminacje Pogórza - Górę Chełm i Bardo. Azymut tatrzański natomiast wyznaczają maszty GSM w Szufnarowej.
Według symulatora Peakfinder przedstawienie ze Słoneczkiem miało wyglądać tak:
Jednak chmurki zrobiły swoje i trochę przeszkodziły, ale za to nadały klimat całemu wydarzeniu. Zapraszam do relacji:
Na początku pokazał się Sławkowski Szczyt, ale potem było coraz lepiej....
Lodowy Szczyt w obięciach Słońca...
I wszystko skąpało się we mgle...
Pasuje wrócić w to urokliwe miejsce w lecie kiedy Góry Świętokrzyskie będą wiodły prym w obserwacjach.... kto wie może i obłoki srebrzyste da się wtedy uchwycić....
Miejsce wykonania zdjęć:
Sprzęt: Canon 77D + Sigma 150 -600 S